Kto i jak Ci podcina? Dla mnie najtrudniejsze jest to, że bardzo często trzeba świecić nie to, co się chce- albo muzyka cudowna, tylko kanałów sześć albo urządzeń multum a tu kotlet... Taki koncert-marzenie zdarza się raczej rzadko. No - ale gdyby zdarzał sie często, to nie byłby już takim przeżyciem:)

Co do zdobywania nagrań koncertów - panie Czator, jeśliś z Krakowa lub zaglądasz tu, daj znać na emila,  możemy spróbować podzielić się Sade. Może coś na allegro jest?

17

(14 odpowiedzi, napisanych Sterowanie)

Panu Krzyżaku, nie unoś się, przecież jesteś znanym wymiataczem:)
Istotnie, instrukcja wymaga nie lada wysiłku i dobra rada doświadczonego kolegi cenną  jest. O co chodzi z tymi oznaczeniami atrybuty Mieszane/Stałe czy jakoś tak? Co tak naprawdę powinno się wpisać, żeby działało? Czytam tę instrukcję i tak na babski rozum nie mogę wymyślić.

18

(17 odpowiedzi, napisanych Oświetlenie LED)

[czartor napisał]: teraz pytanie, czy ktoś pracował na chińskich parach ?? smile


Teraz chyba wszystkie są wykonywane w Chinach;)

Różnica miedzy Flashem a Eurolitem jest minimalna w skuteczności, jedynie dimmer i strobo w Eurolite są na osobnych kanałach, co jak się okazuje ułatwia życie, jeśli zapisuje się pętle pamięci lub wpisuje w kolejce teatralnej - jak zapomnisz wpisać Flashom w następnej pamięci dimmera, będą uroczo mrugały.

Panie sas_r pan śmigaj wisiwygiem i podziel się w galerii, to byłby niezły przód i byłoby o czym porozmawiać:) w taki sposób setki diod i żarówek ma pan dostępne w każdej konfiguracji, scenografię i wszystko co Pan zechcesz, żarówki jakie zechcesz, kolorki... Jakie zechcesz. Do dzieła!

20

(17 odpowiedzi, napisanych Oświetlenie LED)

Zalety urządzeń są niewątpliwe. Rozwój szybki. Do tanszych bez splittera nie przystąp. Mają bujne zycie wewnętrzne. Właściwie - dlaczego tak się dzieje, że jeśli mam zapięte dwie końcówki, a za nimi cztery pary LED, to jeśli nie mam sygnału ze stołu, pary rządzą i odstawiają dyskotekę? Czy wpięcie terminatora na koniec załatwi sprawę?
Ostatnio oglądałam ruchomy naświetlacz Delta DTSu, ma niezłe rozmycie i gotowce białego, z CTB nawet. Kurczę, to jest lekkie, dość mocno świeci (kąt ciut wąski, ale nie można mieć wszystkiego) i jest przystosowane do pracy na zewnątrz. Drogie:( ale i tak te rzeczy tanieją aż miło patrzeć.
Nie wyobrażam sobie jednak oparcia się na urządzeniach LED w koncercie - traktuję je bardziej jako uzupełnienie. Może się mylę? trochę mało wiem na temat takich urządzeń, Delta jest pierwszym, które pokazało ściemnianie i rozjaśnianie idealnie płynne w pełnym zakresie.

nooo... ba! chyba dlatego gotowi jesteśmy tak sie czasem natyrać:) pozdrowienia Radziku serdeczne.
czy na Twojej płycie Sade jest napisane, kto to zrobił?

Panie Czubi, chapeau bas.

Moje koleżanki wspinają się od dłuższego czasu (uczyły się u pana Rozbickiego, ale jak dotąd wszyscy są cali) - zapytam je jako mocno doświadczone, czego gdzie i za ile szukać:)

Z tym reżyserowaniem światła i faktem, że w teatrach pracują ludzie bardzo róznej maści, to prawda. Ja mam za sobą kilka spektakli, wiedzę techniczną zdobytą przez błędy i próby (mając lat szesnaście postanowiłam naprawić stary reflektor; to, że nie spaliłam rodzicom domu zawdzięczam refleksowi Taty, który w porę wyłączył to z gniazdka:), wykształcenie biol-chem i rzeźba,  wiedzę o teatrze z własnych dociekań, paręset koncertów z fajnymi muzykami i sporo szczęscia w życiu. Nadźwigałam się kabli i lampek, nie przespałam sporo nocy i uważam, że takie doświadczenie jest bardzo potrzebne, ale jeśli Panie sas_r mierzysz w tak wysoką półkę, to droga od "przynieś, podaj" jest bardzo długa i można utknąć po drodze.
Wydaje mi się, że do takiego działania o jakim piszesz potrzebna jest wiedza techniczna i śledzenie nowości na równi z pracowaniem nad koncepcją:)
Ze scenografią w Krakowie jest problem o tyle, że jest dostępna wyłącznie jako równoległy drugi kierunek, lub podyplomowo i płatnie. Nie polecam, jeśli interesują Cię najnowsze technologie. W Warszawie na ASP na scenografii są zajęcia z oświetlenia. Może warto wpaść tam na zajęcia jako wolny słuchacz?
Jeżeli cieszy Cię i projektowanie, i realizacja, to warto poznawać stoły. Jeżeli bardziej koncepcja niż wykonanie (co innego szał na "lajfie", co innego tydzień prób i ustalanie detali) to im szersze horyzonty wiedzy humanistycznej i opanowane programy do wizualizacji, tym lepiej. Warto poczytać "Sztuka i percepcja wzrokowa" Rudolfa Arnheima.
Warto poasystować  (choć mi się jak dotąd nie zdarzyło) - marzenie to przy pani Felice Ross, ona jest niekwestionowanym autorytetem.
Na mnie (i nie jestem odosobniona) potężne wrażenie robi oprawa koncertu Sade Lovers Live. Nie mamy nagrania z napisami końcowymi, więc nie wiem, kto to wymyślił, ale warto zobaczyć całość - bo jest to budowane całościowo, z potężnym wyczuciem.
BArdzo życzę Ci powodzenia:)

23

(5 odpowiedzi, napisanych Wasze propozycje)

Swoją ścieżką, medal temu, kto wynajdzie reflektory z czarnym  światłem, żeby można było w teatrze pozbyć się blików i poświaty tam, gdzie scenografia nie przewiduje czarnego aksamitu wink

24

(7 odpowiedzi, napisanych O oświetleniu)

MIły Łukaszu:)
choć nie ma co tak pomstowac na golonki.. popatrz, jak ładnie po stołach Pan Krzyżak poświecił. Szacun:)

25

(5 odpowiedzi, napisanych Wasze propozycje)

Noo! fajne jest. Takie nawet leciutko żarzące, kiedy powoduje, że cienie miękną, ludzie wyglądają, jakby się unosili.
Albo dwa reflektory w tym samym kolorze, świecące z przeciwnych przestrzałów na tło o wyraźnej fakturze, lekko mijające sie w kierunkach i w delikatnym naprzemiennym pulsowaniu. Tło się rusza:) Robi to wrażenie w głębokich czerwieniach. Podobnie, jeśli w ten sposób  świeci się bardzo miękko z przodu (ale kolorki lepiej już deliktne). Też trudno nazwać to odkryciem:)
Ostatnio bardzo podobają mi się efekty ze światłem rozproszonym, bardzo miękkim, nawet odbitym.
Wszystko teoretycznie już było. A i tak liczy się to wyłącznie w tym miejscu i czasie, kiedy się świeci. Mamy wyjątkowo ulotne w efektach zajęcie. Pozdrowienia:)

26

(14 odpowiedzi, napisanych O oświetleniu)

hehej, rękawice ważna rzecz, ostatnio używam swehand gripa - z koziej skóry. Bardzo sobie je chwalę i wiem, że nie jestem odosobniona:) polecam wszystkim!

27

(14 odpowiedzi, napisanych Pogaduszki o wszystkim)

I w Nowym Roku niech Wam wszystko działa i świeci a na plenerach nie pada:) !!

Serdecznie dziękuję za odpowiedź, przepraszam, że robię to dopiero dziś.

29

(7 odpowiedzi, napisanych O oświetleniu)

TRollu!!!
Jazz to może być odjazzd:)
Możesz naprawdę robić, co Ci się żywnie podoba. Po prostu po pierwsze: zapytaj muzyków, czy korzystają z nut. Jak tak, to poświęc jeden obwód na bezpiecznym, ustalonym na próbie poziomie z chćby Parem 56 na jednego muzyka. to na biało, lub coś z cto/ctb żeby nie męczyli się a jak mają kolorowe notatki to w kolorkach mogą się zgubić. Jak nie potrzebują nut, to na pewno MUSZĄ się dobrze nawzajem widzieć. Jeśli zadbasz o ich komfort, to postaw sobie coś ciekawego na tle, na dekorze, nawet miękko kolory z przodu, miej jakieś fajne kontry na np solówki. Kolory to sobie wymyslaj jak posłuchasz ich na próbie. Zgadzam się z Dawidem, że nie masz obowiązku używać urządzeń inteligentnych. Na pewno czeka Cię wysiłek inteligencji:) Nie wyzłośliwiam się, naprawdę, trzeba bardzo słuchać. Jazz to wolność, oni grają co chcą, improwizują, czasem to jest szaleństwo po random strobo, czasem grają jakies gęste podziały i zasuwają coś takiego, ze można się pogubić kiedy był temat i jaka to część i kiedy się to wreszcie skończy. Światło bardzo rzadko może predestynować do roli równorzędnej w koncercie. Słuchacze to często inni muzycy i bardzo chcą widzieć, jak ci na scenie śmigają i mają za złe, że obrazek piękny, ale rąk muzykom nie widać. Używanie urządzeń wiąże się z powściąganiem fantazji realizatorskiej. Jak zasuniesz Stańce shaking gobo z kwiatkiem, to będzie to kwiatek u kożucha;) JEst coś fajnego w tym, że światło "techniczne" pozostawiasz nieruchome, a bawisz się całą resztą - tłem, przestrzałami, kontrą. Ja tak się czasem skupiałam na interesujących zmianach o niewielkiej dynamice, że zapominałam o tych nutkach i położyło sie to cieniem na niektórych relacjach z jazzmanami..
Jest niezła zabawa też w zmiany niezauważalne - na przykład płynny chase o bardzo małej częstotliwości może być fajny. Jak dym, to hazer, bezwzględnie. Pomyśl może o parach led. w takich raczej kameralnych klimatach sprawdzają się świetnie. po prostu pomyśl o świetle inaczej, to nie grzech nie zmienić nic w jednym kawałku, jeżeli nie jesteś pewien zmian w utworze.
Poza tym, jak Ci się trafi takie Motion Trio, to przygotuj się na potężne wyzwanie i dużo spektakularnych efektów. I z całego serca życzę Ci współpracy z Joachimem Menclem. Od niego nauczyłam się najwięcej. Bardzo mądry i otwarty człowiek, wspaniały muzyk.
Jazz jest zagadnieniem rozmiarów niemałego oceanu. Nie ma reguł, to jest banda indywidualistów, dobrze jest po prostu porozmawiać z nimi przed koncertem nie o świetle, tylko ich muzyce. Jak zaczniesz rozumieć, nauczysz się słuchać i przewidywać, co się może stać, to będziesz czerpał naprawdę ogromną przyjemność ze świecenia. Mi takie wsłuchiwanie się zajęło kilka miesięcy, ale bardzo warto. To są naprawdę interesujący ludzie.
Powodzenia i pozdrowienia:)

30

(8 odpowiedzi, napisanych Oświetlenie inteligentne)

Witam, jestem BARDZO zadowolona z Parów Led i cieszę się, że zyskują sobie dobrą sławę. Są świetne jako doświetlanie tła i dekoracji. Raz ustawiłam je z przodu na podłodze. Mając pod trzema palcami RGB, można bawić się w smaczki:)  Poza tym potrafią zaskoczyć skutecznością. Dały rady w kościele św.Katarzyny, sama się zdziwiłam. Używamy tych Eurolite; mają wygodnie oddzielony dimmer od strobo. Można się zastanawiać, co to może być za strobo, ale warto spojrzeć na to jako interesujący efekt.. Gigantyczną zaletą jest ich waga i to, że można nie przejmować się ograniczeniami p/poż i stawiać to we wszystkich łatwopalnych dekoracjach. Kolorowe "słoneczko" bywa też przyjmowane z entuzjazmem przez scenografów. Tak czy siak, nie jest to urządzenie, które zmiażdży wszystko i zapadnie w pamięć milionom, raczej przefajny gadżet dodający czegoś interesującego małym nakładem pracy i prądu.